Stara kanapa

Diego

nie ! - krzyknąłem . - nigdzie nie jedziesz ! mój ojciec Ci nie da ! pogadam z nim . może załatwi coś , żebyś nie jechała ! - krzyknąłem i zadzwoniłem do ojca .

Roberta

Diego ! Przestań - powiedziałam i wyrwałam mu telefon

Diego

zdążyłem się rozłączyć . - kochanie , już załatwione . ojciec tu będzie za pół godziny . - powiedziałem i ją przytuliłem .

Roberta

Mówić ci nie a ty pchasz się jeszcze dalej - stwierdziłam

Diego

Roberta , o co Ci chodzi ?! kocham Cię i chcę Cię mieć przy sobie . - powiedziałem i dalej ją przytulałem .

Roberta

Diego, ale ja nie chciałam żebyś leciał z tym od razu do tatusia ! - wrzasnęłam i wyszłam trzaskając drzwiami

Diego

Roberta zaczekaj ! - krzyknąłem i wybiegłem za nią .

Diego

przyszedłem wkurzony jak diabli i usiadłem na kanapie .

Roberta

Przyszłam za Diego - Możemy porozmawiać ? - zapytałam

Diego

zdradzasz mnie z tym kujonem , a teraz chcesz gadać ?! - syknął .

Roberta

Diego, ja cię z nikim nie zdradzam - powiedziałam - Naprawdę cię nie zdradzam, nie wierzysz mi ? - zapytałam

Diego

a co miał znaczyć ten buziak ?! - syknął i w myślach dodał miał znaczyć , że się kochacie !

Roberta

Ay Diego, ale ja go nie odwzajemniałam - powiedziałam - Kocham ciebie, ale to chyba teraz bez znaczenia

Diego

ma znaczenie , bo ja Ciebie kocham . - powiedział cicho , już nie miał zamiaru krzyczeć . czekał na przeprosiny .

Roberta

A przeprosin nie dostanie Very Happy

stałam sobie tak i patrzyłam na magazyn i stare półki