Pokój 1: Roberta,Lupita

Diego

jasne . - uśmiechnąłem się , pocałowałem ją w czółko i przytuliłem na odlotne . - kocham Cię .

Roberta

Poszłam do łazienki i stanęłam przed lustrem, w nim zobaczyłam znowu ten las to pięścią rozbiłam lustro, płacząc, usiadłam na podłodze i patrzyłam na krew i skrawki lustra wiszące na ścianie

Diego

usłyszałem brzękot z łazienki i pobiegłem tam . zobaczyłem krew i podbiegłem do Roberty . - kochanie dlaczego rozbiłaś lustro ? - spytałem i przemyłem jej rany woda utlenioną . - kochanie coś ty narobiła ... - westchnąłem i obandażowałem jej poobijaną rękę . - nie rób tak więcej .

Roberta

Zostaw mnie - powiedziałam i odsunęłam się od niego

Diego

co się stało ? - spytałem i wyciągnąłem do niej rękę . - chodź ze mną , nie bój się ... - wyszeptałem .

Roberta

Diego zostaw mnie samą - powiedziałam płacząc - Chodzisz za mną krok w krok

Diego

bo się o Ciebie boję ... możesz zrobić jakieś głupstwo , a wtedy ja będę winny , bo Cię niedopilnowałem . - powiedziałem i wziąłem ją delikatnie za rękę . - chodź ... - wyszeptałem .

Roberta

Nie chcę nigdzie iść - powiedziałam

Diego

Roberta nie dyskutuj ze mną . - powiedziałem i wziąłem ją na ręce . wyniosłem z łazienki i położyłęm na kanapie . - leżysz tutaj i nie kuśtykasz po pokoju jak ślepy koń po oborze . - powiedziałem i usiadłem obok niej .

Roberta

Diego miałeś mnie nie dotykać - powiedziałam - Po za tym ja idę na górę - doda~łam i wstałam z kanapy

Diego

o nie Roberta , żarty się skończyły . - powiedziałem zdenerwowany tymi jej wędrówkami . - moja cierpliwość dobiegła końca , ja się nie będę z Tobą cackać . leżysz tutaj i nie utykasz . - powiedziałem i wziąłem jakąś gazetę do ręki , czytając ją .

Roberta

Popatrzyłam na niego i po jakimś czasie wstałam z kanapy i podeszłam do swojego łóżka, zaczęłam czegoś szukać w szufladzie

Diego

odłożyłem gazetę i popatrzyłem na Robertę . - kłać się . - powiedziałem i uniosłem brwi . - bo ja sobie zaraz pójdę , a Gaston Cię będzie pilnować . - powiedziałem i wskazałem jej palcem kanapę .

Roberta

Diego daj mi spokój - powiedziałam - Lepiej się martw o siebie bo masz na pieńku z Gastonem

Diego

Roberta powiem po raz ostatni : kłać się ! - krzyknąłem już wyprowadzony z równowagi . - mam nadzieję , że nikt Cię więcej nie zgwałci , bo jesteś nie do wytrzymania . - powiedziałem .