Pokój 1: Roberta,Lupita

Roberta

Nawet się nie zbliżaj i nie nazywaj mnie tak ! - krzyknęłam

Diego

Roberta kto Ci to zrobił ? - spytałem , potem uświadomiłem sobie że stało się coś złego i chyba ohydnego . - Roberta nie bój się mnie ... ja Ci nic nie zrobię ... - powtarzałem cicho .

Roberta

Tak wreszcie zrozumiałeś że dostałam kamieniem w głowę i jakiś kretyn mnie zgwałcił ?! - wrzasnęłam wciąż płacząc

Diego

que ?! - krzyknąłem do siebie . - Roberta nie bój się , ja Ci nic nie zrobię ... kto to był ? - spytałem i powoli do niej podszedłem , rozkaładjać ręce . - nie bój się , nic Ci nie zrobię ... chodź do mnie ... przytulisz się ... - szeptałem , patrząc na nią .

Roberta

Odejdź ! - krzyknęłam i odsunęłam się od niego jak się tylko dało najbardziej - A skąd ja mam wiedzieć, nie widziałam ! - znowu krzyknęłam cały czas płacząc

Diego

Roberta boisz się mnie ? - spytałem cicho . - ja Ci nic nie zrobię ... nie jestem taki ! - powiedziałem . - no chodź ... nie bój się ... nic Ci nie zrobię ... - powiedziałem cicho i popatrzyłem jej w oczy . - nie płacz już ... spokojnie ... chodź do mnie ...

Roberta

Nie ! - krzyknęłam i płakałam dalej - Nikt mnie więcej nie dotknie ! - krzyczałam

Diego

Roberta nie bój się ... - powiedziałem cicho i podszedłem do niej powoli . - nie bój się Roberta ... zaufaj mi ... - szeptałem i usiadłem obok niej , lekko ją obejmując . - nic Ci nie zrobię ... spokojnie ... - powiedziałem chicho i ją powoli przytuliłem . - nie płacz już ... nic Ci nie zrobię ...

Roberta

Zaczęłam się wyrywać i płakać jeszcze bardziej - Odejdź ode mnie ! - krzyknęłam

Diego

Roberta nie bój się ... uspokoisz się ... - powiedziałem cicho i ją powoli puszczałem . - nic Ci nie zrobię ... nie jestem potworem ... ani gwałcicielem ... - wyszeptałem i trzymałem ją lekko za dłonie . - przytulisz się do mnie i troszkę uspokoisz ... a ja Ci nic nie zrobię , będę Cię jeszcze obraniał przed złem , a nie Ci wyrządzał zło ... zaufaj mi kochanie ... nie bój się ... - powiedziałem cicho i podniosłem jej powoli główkę za brodę do góry , wycierając palcami łzy . - nie płacz już ... przytulisz się do mnie , ja Cię tylko obejmę nic więcej ... nie bój się ...

Roberta

Popatrzyłam na niego chwilę, ale potem odsunęłam się i czym prędzej pobiegłam na swoje łóżko, uderzając się jeszcze o schody

Diego

Roberta i widzisz co się stało ... - pokręciłem głową i podchodziłem do niej powoli , rozkładając ręce . - przytulisz się do mnie , będziesz się czuła bezpieczniej ... nie bój się ... chodź ... - powiedziałem cicho i usiadłem na jej łóżku , w bezpiecznej dla niej odległości . - podejdź Roberta ... nie bój się ...

Roberta

Nie - powiedziałam cicho - Znowu ktoś mi to zrobi, a ja już nie chcę- dodałam wciąż płacząc

Diego

nikt Ci już nic nie zrobi ... będę przy Tobie ... chodź ... przytul się do mnie ... poczujesz się bezpieczniej ... - wyszeptałem , dalej z rozłorzonymi rękoma .

Roberta

Popatrzyłam na niego, położyłam delikatnie rękę na jego i dalej płakałam - Nie mogę - wyszeptałam