Pokój 1.:Diego, Rocco, Giovanni,

Roberta

Ay Diegito, biedactwo moje - powiedziałam śmiejąc się - Ale wiesz, no....będziemy musieli powtórzyć ten zastrzyk taką samą igłą jeszcze ze dwa razy dzisiaj - powiedziałam, próbując utrzymać powagę

Diego

Roberta ! - jęknąłem . - nieee !

Roberta

Dlaczego nie ? - zapytałam z uśmiechem, podchodząc do niego

Diego

Roberta ... - wyszeptałem . - Roberta kocham Cię ...

Roberta

To jest twoja wymówka ? - zapytałam

Diego

tak . - zacząłem się śmiać .

Roberta

Na mnie to nie działa - powiedziałam - No więc w którą chcesz rękę ? - zapytałam z uśmiechem

Diego

wybierz którąś . - powiedziałem zrezygnowany . - ale Roberta ... kocham Cię . - zacząłem się śmiać .

Roberta

Diego mówiłam że to na mnie nie działa - powiedziałam z uśmiechem

Diego

ale to już nie była wmówka . - powiedziałem . - rób ten zastrzyk .

Roberta

Zaczęłam się śmiać - Diego.... ty myślałeś że chcę ci zrobić zastrzyk igłą jak dla konia ?

Diego

a nie chcesz ? - spytałem i na gle rozbolała mnie głowa . - aj Roberta ... źle się czuję ... - wyszeptałem i nie mogłem się ruszać .

Roberta

Jasne że nie - powiedziałam i położyłam tamtą igłę na biurku - Diego co ci jest ? - zapytałam podchodząc do niego - Przecież przed chwilą było w porządku - dodałam

Diego

ale nie jest . - wyszeptałem .

kręciło mi się w głowie , bolała mnie jak jasna cholera .

Roberta

Ay Diego - powiedziałam cicho - I co ja mam z tobą zrobić ? - zapytałam i zaczęłam myśleć patrząc na niego - Ej Diego może ty masz gorączkę co ? - zapytałam