Pokój 1.:Diego, Rocco, Giovanni,

Diego

Roberta ... masz rację ... nikt mnie nie kocha ... nikt z rodziny ... - zaczęły mu zciekac łzy po policzkach .

Roberta

Nie powinnam tak mówi - powiedziałam i otarłam mi te łzy - Przepraszam, ale wkurzyłeś mnie i to nieźle - dodałam - On nie umrze - powiedziałam do chłopaka - Nie przy mnie, Diego słyszysz ? - zapytałam

Giovanni

ropłakał się
-Jak czeski film Razz

normalnie

Diego

nie słyszałem już , sączyły mi się łzy i nie kontaktowałem . - Roberta ... Roberta nie chcę umierać ... Robertaaaaaaa ... !!!!!!!!!!!!!!!!!! - krzyknąłem i znów straciłem przytomność .

Roberta

Ty nie rycz jak baba - powiedziałam do chłopaka - Diego no, ay wszystko ja, masz człowieka pod ręką a on stoi i ryczy - skomentowałam, wzięłam jakiś bandaż i zaczęłam przemywać Diego rany

Diego

otwierał oczy co jakiś czas .

gdy już się przebudził , zobaczył Robertę . - Roberta co ty tu robisz ?! - jęknął i zobaczył swoją krew . - aaaa co ja z sobą zrobiłem ?!

Roberta

Masz leżeć i się nawet nie ruszaj - powiedziałam - Pociąłeś się - dodałam - A ja ci pomagam

Diego

przecież mnie nie kochasz ! - jęknąłem . - Roberta , jak możesz pomagać chłopakowi , który stracił miłość rodziny i dziewczyny ? nikt mnie nie kocha . - powiedziałem i zobaczyłem moje zakrwawione ubrania .

Roberta

Diego, ja cię kocham - powiedziałam - Po za tym mógłbyś zginąć - dodałam - Przepraszam za tamto, nie chciałam ci tak powiedzieć

Diego

uśmiechnąłem się lekko . - a dostanę jakiś dowód ? - spytał i uniósł brwi .

Roberta

Jesteś chory i masz leżeć - powiedziałam - Na razie prócz małego całusa nic nie dostaniesz - dodałam - Po za tym nie skończyłam jeszcze, a i ostrzegam że może zaboleć - uśmiechnęłam się

Diego

ale śmieszne ... - westchnął . - to co z tym beso ? - spytał cicho . - ałł ! piecze !

Roberta

Diego nie przesadzaj - powiedziałam - Lepiej było jak nic do ciebie nie docierało, byłeś przynajmniej grzeczny - dodałam, zaczęłam się śmiać i pocałowałam go

Diego

Roberta , potnij się i niech ja Ci okład zrobię ! - krzyknąłem ironicznie . - kobieto zabijesz mnie ! - darłem się . - to bolii ! ołłłłłłłććć !

Roberta

Nie było trzeba się ciąć - powiedziałam - Diego, nie możesz znowu stracić przytomności ? - zapytałam tak samo ironicznie - Mówiłam że nie znam się na anatomii a robię to, nawet sama nie wiem czemu, może dlatego że cię dalej kocham - dodałam - A i siedź cicho bo jak ktoś się kapnie co się stało wylecimy oboje ze szkoły